Odszkodowanie za wypadek na nieodśnieżonym chodniku. Jak dochodzić odszkodowania za szkody zimowe

0

Wraz z nadejściem zimowej aury zwiększa się też liczba wypadków i uszkodzeń ciała. Mróz, lód i śnieg przyczyniają się do tego, że czeka na nas wiele niebezpieczeństw Oblodzone chodniki, sople zwisające z dachów, śliska nawierzchnia dróg uniemożliwiająca hamowanie – to tylko niektóre z nich, ale to właśnie one przyczyniają się do tego, że zimą sygnał karetki słyszymy bardzo często, a odziały ortopedyczne pracują pełną parą. Szkody zimowe powodują również duży ruch w firmach ubezpieczeniowych. Osoby, które złamały nogę czy rękę, nadwyrężyły biodro lub inny staw masowo zgłaszają się do ubezpieczycieli, żądając odszkodowań za tzw. szkody zimowe, czy urazy spowodowane poślizgnięciem, czy oberwaniem sopli. Dziś odpowiedzmy na pytanie, jak starać się o odszkodowanie za szkody zimowe oraz jakie świadczenie można uzyskać.

Kto odpowiada za szkody zimowe?

Na pytanie, kto odpowiada za szkody zimowe, można powiedzieć, że matka natura. Można też przytoczyć słowa słynnej już pani polityk taki mamy klimat. I wiele osób się z tym zgodzi, w końcu to niczyja wina, że w Polsce od października do marca mogą wystąpić opady śniegu i oblodzenia. Wiele osób jako winowajców szkód zimowych postrzega też samych poszkodowanych. Jako swoje argumenty podaje, że trzeba patrzeć pod nogi, uważać gdzie się chodzi i zachować ostrożność zimą.

odszkodowanie z oc sprawcy

Niestety nie zawsze szkody zimowe wynikają z naszej nieuwagi i klimatu, często są wynikiem zaniedbania konkretnych osób i instytucji, które są odpowiedzialne za właściwe utrzymanie powierzchni, na której zdarzył się wypadek.  Instytucje te to zarząd dróg, spółdzielnia mieszkaniowa, zarządcy budynków lub firmy odśnieżające. Za właściwe utrzymanie porządku odpowiedzialne są też osoby fizyczne – właściciele posesji.

Kto odpowiada za odśnieżanie chodników i likwidowanie przy dachowych sopli?

Za właściwe utrzymanie powierzchni w zimie, a więc odśnieżanie, posypywanie ich piaskiem, sola, chlorkiem magazynu oraz usuwanie śniegu i soli lodu z dachu odpowiada właściciel danej posesji, a niekiedy wynajęta przez niego firma zarządzająca budynkiem (firmy takie wynajmują m.in. wspólnoty czy spółdzielnie mieszkaniowe, w przypadku domów jednorodzinnych to właściciel najczęściej sam zajmuje się utrzymaniem czystości i porządku na posesji).

Oznacza to, że jeżeli przydarzy ci się wypadek obejmujący tzw. szkody zimowe, konieczne jest znalezienie osoby/instytucji odpowiedzialnej za utrzymanie czystości na tym terenie. Znalezienie winnego nie zawsze może być  proste. Za stan ulicy nie raz odpowiedzialna jest  spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa, jeśli droga to leży na terenie osiedla, a czasami gmina, powiat, zarząd województwa, a nawet Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Może się też zdarzyć, że odpowiedzialnym będzie przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej (w przypadku przystanków autobusowych i tramwajowych), wykonawcy robot budowlanych (tereny budowy), właściciele lub najemcy sklepów, restauracji i punktów usługowych, czy podmioty administrujące parkingami.

Podstawy prawne do ubiegania się o odszkodowanie za szkody zimowe

Starając się o odszkodowanie za szkody zimowe, dobrze jest znać podstawy prawne na podstawie, których można to robić.

Pierwsza z tych podstaw jest Ustawa Szkody na drogach publicznych z dnia 21 marca 1985 roku. Artykuł 20 dokumentu wyjaśnia, że to do Zarządcy drogi należy utrzymanie nawierzchni drogi, chodnika, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających, przeciwdziałanie niszczeniu dróg przez ich użytkowników, wprowadzanie ograniczeń lub zamykanie dróg i drogowych obiektów inżynierskich dla ruchu oraz wyznaczanie objazdów drogami różnej kategorii, gdy występuje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa osób lub mienia, odpowiednie ich oznakowanie.

Trzeba też wiedzieć, że drogami niezaliczanymi do kategorii dróg publicznych, o których mówi ustawa, a nazywanymi drogami wewnętrznymi zarządzają podmioty odpowiedzialne za dany teren. Do dróg wewnętrznych zalicza się te położone na terenie osiedli mieszkalnych, dojazdy do gruntów leśnych i rolnych, obiektów zabytkowych, dworców kolejowych, autobusowych, portów oraz  pętli autobusowych.

Kolejnym aktem prawnym, na który można się powołać, starają się o odszkodowanie za szkody zimowe, jest Ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach z dnia 13 września 1996 roku. W artykule 4 ustęp 1 punkt 4 czytamy, że właściciel nieruchomości jest zobowiązany do zapewnienia utrzymania czystości i porządku. W ramach tych działań musi usuwać błoto, śnieg, lód i inne zanieczyszczenia znajdujące się na chodnikach położonych wzdłuż nieruchomości. Za chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej, która służy do ruchu pieszego i jest położona bezpośrednio przy granicy z nieruchomością. Właściciel nieruchomości zgodnie z ustawą jest zwolniony z uprzątnięcia chodnika, na którym dopuszczony jest płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych. W praktyce oznacza to, że za wypadki zdarzające się na chodnikach odpowiadają właściciele posesji, przy której leży nieruchomość, o ile nie dopełnili oni obowiązku ich odśnieżania.

Kiedy właściciel nieruchomości odpowiada za szkody zimowe?

Zgodnie z prawem szkody zimowe naprawić mu ten, kto wyrządził szkodę innej osobie poprzez zaniechanie lub wskutek swojego działania. Oznacza to, że odszkodowanie od właściciela nieruchomości nie zawsze otrzymamy. Aby tak było, musimy go nie tylko zidentyfikować, ale i udowodnić mu, że nie wywiązał się ze swoich obowiązków i to w konsekwencji tego doszło do wypadku.

Jest to bardzo ważne stwierdzenie, ponieważ nie zawsze da się udowodnić, że ktoś nie wykonał swoich ustawowych obowiązków lub ich zaniechał. Przy intensywnych opadach śniegu utrzymanie czarnego asfaltu przez całą dobę jest niemożliwe, jeśli właściciel lub firma zarządzając, udowodni taką okoliczność, uniknie odpowiedzialności za szkodę. To samo dotyczy też innych sytuacji, kiedy to możemy mówić o sile wyższej. Właściciel nieruchomości nie odpowiada za szkody również wtedy, gdy utrzymanie porządku np. odśnieżanie zlecił firmie zewnętrznej. Jeśli ona nie dopełniła swoich obowiązków, to o odszkodowanie należy zwrócić się do niej (trzeba jednak pamiętać, że właściciel odpowiada za szkody wyrządzone w przypadku niedopełnienia obowiązków przez dozorcę zatrudnionego na umowie o pracę czy umowie cywilnoprawnej).

Szkody zimowe – jak starać się o odszkodowanie?

Za szkody zimowe odszkodowanie można otrzymać z ubezpieczenia OC sprawny. Każdy zarządca nieruchomości jest zobowiązany do posiadania takiego na mocy Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 20 grudnia 2003 roku. Aby móc starać się o odszkodowanie należy złożyć podanie o zadośćuczynienie, zwrot kosztów leczenie i ewentualne odszkodowania za niszczone rzeczy osobiste. Podanie należy udokumentować zdjęciami, zeznaniami świadków, rachunkami za leki, sprzęt ortopedyczny czy zniszczone mienie np. telefon. Konieczne jest też wskazanie związku, jaki zachodzi pomiędzy wypadkiem a zaniedbanie właściciela lub administratora. Związek ten musi być udokumentowany. Po otrzymaniu takiego podania zarządca budynku zazwyczaj przekazuje je do ubezpieczyciela, u którego wykupił polisę OC, a jeśli jej nie ma to może zdecydować się na zaspokojenie roszczeń poszkodowanego z własnej kieszeni. Jeżeli okaże się, że za odśnieżanie chodnika odpowiedzialna była zewnętrza firma zarządca budynku przekieruje do niej. Firmy świadczące tego typu usługi najczęściej również mają wykupiona polisę OC z wysokimi sumami ubezpieczenia. Problem może pojawić się, kiedy do wypadku doszło na prywatnej posesji, np. przed domem jednorodzinnym. Wtedy roszczenia kieruje się nie do instytucji, ale do konkretnej osoby fizycznej. Jeżeli właściciel ma wykupioną polisę OC w życiu prywatnym, odszkodowanie można uzyskać z niej, jeśli nie będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni.

W przypadku odmowy wypłaty odszkodowania za szkody zimowe zarówno przez zarządcę, firmę odśnieżającą, czy osobę fizyczną swoich prawa trzeba dochodzić w sądzie. Pozew składa się w Sądzie Rejonowym właściwym na miejsce zamieszkania właściciela posesji, na której doszło do wypadku.

Jak udokumentować szkodę zimową?

Aby móc liczyć na odszkodowanie za szkodę zimowż, konieczne jest jej odpowiednie udokumentowanie. Jak mówią specjaliści, właśnie to sprawia największa trudność. W sytuacji, kiedy złamiemy rękę czy nogę na oblodzonym chodniku, nie myślimy o robieniu zdjęć czyś spisywaniu numerów telefonów świadków, chcemy jak najszybciej dostać się do szpitala. Niestety jest to duży błąd. Według prawa to na poszkodowanym ciąży obowiązek udokumentowania wypadku i przedstawienia dowodów. Jako takie uważa się zdjęcia z miejsca wypadku, relacje świadków, dokumentację medyczną mówiącą, jak doszło do urazu. Ważne są również dokumenty potwierdzające dalsze leczenie i rehabilitację, czyli faktury i rachunki za dojazdy, leki itd. Takie kwity należy zbierać i dołączyć do pisma o zadośćuczynienie.

Szkoda zimowa a ubezpieczenie NNW

Za szkodę zimową można również otrzymać odszkodowanie z własnej polisy NNW. Staranie się o takie odszkodowanie nie wyklucza podejmowania prób otrzymania tego z polisy OC sprawcy. Ubezpieczenie NNW to, to od następstw nieszczęśliwych wypadków, których efektem jest uszczerbek na zdrowiu. Wysokość świadczenia, jakie się otrzyma, zależy od warunków umowy, którą się podpisuje. Aby otrzymać pieniądze, szkodę należy zgłosić ubezpieczycielowi wraz z dowodami i rachunkami w odpowiednim (określonym umową) terminie. Dobrze też wiedzieć, że jeżeli ma się więcej niż jedną polisę NNW, to odszkodowanie można dostać każdej z nich, warunkiem jest tylko odpowiednie przedstawienie zaistniałej sytuacji i jej udokumentowanie.

Zima to czas, kiedy o wypadek nietrudno. Liczba złamań i stłuczeń, do których odchodzi o tej porze roku, tylko to potwierdza. Dlatego też w takcie tej pory roku trzeba pamiętać nie tylko o ostrożności, ale i o prawach do odszkodowania, jakie nam przysługują.

 

Zderzenie z dzikim zwierzęciem. Jak uzyskać odszkodowanie za wypadek z dzikiem, łosiem, sarną lub lisem?

0

Sarny, jelenie czy dziki to częsty widok na naszych drogach. Spotkanie z takim zwierzęciem mimo to zawsze wywołuje dreszczyk emocji i jest atrakcją umilającą podróż. Jednak takie spotkanie nie zawsze musi kończyć się dobrze. O ile tylko zwierzęta przebiegają przez jezdnię, a my podziwiamy je z daleka, można mówić o tych pozytywnych stronach obcowania z naturą, gorzej, jeśli zwierzę wpada w samochód i go niszczy. Takie spotkanie zazwyczaj nie kończy się dobrze dla samochodu. Konieczna jest wizyta w warsztacie mechanicznym, a właściciel musi udać się do ubezpieczalni i dowiedzieć  czy przysługuje mu odszkodowanie. Nie zawsze jednak roszczenie będzie możliwe. Wszystko zależy od tego, jaki rodzaj ubezpieczenia się posiada oraz od tego, czy za wtargnięcie na drogę zwierzęcia nie odpowiada konkretna osoba.

Zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt

Tylko w 2017 roku do zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt doszło ponad 10 tysięcy razy. Niekiedy zdarzenia te kończą się tylko kolizją, w której uszkodzony został samochód, niekiedy jednak przeradzają się w wypadki, w których obrażania nawet śmiertelnie odnosząc kierowcy i pasażerowie. Tylko  latach 2010-2015 wypadki z udziałem zwierząt zabiły 49 osób.

Do zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt dochodzi zazwyczaj nocą, na drogach biegnących przez las.

Zderzenie z dzikim zwierzęciem- czy można starać się o odszkodowanie?

Zdarzenie drogowe z dzikim zwierzęciem rodzi bardzo dużo problemów. Ubieganie się o odszkodowanie jest możliwe, ale każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Takie sprawy są zazwyczaj skomplikowanie i wiele z nich kończy się w sądzie. Wynika to z tego, że przecież kierowca nie może odszkodowania dostać z ubezpieczenia OC sprawcy, czyli dzikiego zwierzęcia, które nie jest objęte polisą. W tym wypadku konieczne jest szukanie winnego po stronie ludzkiej. Oznacza to, że trzeba zapoznać się z ustawą o drogach publicznych oraz z prawem łowieckim.

Zdarzenie drogowe ze zwierzęciem – kto jest winny?

Na Ustawę o drogach publicznych można powołać się w przypadku, gdy winny zdarzeniu jest zarządca drogi, którą się podróżuje. Przesłanką do tego, czy zarządca jest winny, czy nie jest np. obecność znaku drogowego A-18b. Znak ten ostrzega przed dzikimi zwierzętami, które mogą wejść na drogę. Zgodnie z ustawą powinny być on ustawiony wszędzie tam, gdzie występuje duża populacja zwierząt, a co za tym idzie, duże ryzyko wypadku. Brak oznakowania może być poczytany przez sąd jako wina zarządcy  drogi i skutkować nakazaniem wypłaty odszkodowania. Niestety orzecznictwo sądowe w tym względzie nie jest jednolite. Część sądów uznaje, że wtargnięcie zwierzęcia na drogę jest nagłe i żaden znak mówiący o takim niebezpieczeństwie czy ograniczający prędkość nie jest w stanie uchronić kierowcy przed wypadkiem, czy kolizją. Należy również pamiętać, że czasem brak znaku jest winą nadleśnictwa, które nie przekazało zarządcy dróg informacji o tym, że w danej okolicy występuje duże populacja np. dzików.

Winnym zdarzenia może być też koło łowieckie. Jest ono sprawcę, kiedy dzikie zwierzę na drogę wbiegło w wyniku zorganizowanego polowania, np. uciekają przed myśliwskimi strzelbami. Wtedy z roszczeniem o odszkodowania należy zwrócić się do organizatora imprezy, którym najczęściej jest koło łowieckie. Zgodnie z prawem łowieckim członkowie Polskiego Związku Łowieckiego muszą posiadać aktualnie ubezpieczenia OC, właśnie na taką ewentualność.

odszkodowanie z oc sprawcy

Zdarzenie drogowe ze zwierzęciem – udowodnienie szkody?

W staraniu się o odszkodowanie za zdarzenie drogowe z dzikiem zwierzęciem nie ułatwia również fakt, że ubezpieczyciele obowiązek udowodnienia winy zarządcy drogi nakładają na poszkodowanego. To on ma przedstawić dowody mówiące, że zarządca nie dopełnił lub zaniechał swoich ustawowych obowiązków. W związku z tym poszkodowany musi wyposażyć się w dokumentację fotograficzną pokazującą nie tylko szkody samochodu, ale również i brak wymaganych znaków drogowych, zeznania świadków, notatkę policyjną oraz dane mówiące o wcześniejszych wypadkach z udziałem zwierząt w okolicy. Należy również pamiętać, że na miejscu zdarzenie nie powinno się ruszać czy przenośne martwego/rannego zwierzęcia, z którym mieliśmy kolizje. Aby uniknąć wątpliwości i problemów z firmą ubezpieczeniową najlepiej jest poczekać z tym do czasu przyjazdu odpowiednich służb.

Autocasco a kolizja z dzikim zwierzęciem

Z usterkami samochodu spowodowanymi przez dzikie zwierzę pomoże też polisa AC. Autocasco zazwyczaj przewiduje wypłaty odszkodowań za zderzenie z dzikim zwierzęciem. Takie zapisy umowy nie są jednak normą, dlatego należy sprawdzić, wykupując ubezpieczenie, czy określa ona takie sytuacje. Informacje na ten temat można znaleźć w ogólnych warunkach ubezpieczenia.

Szkody na osobie a zderzenie z dzikim zwierzęciem

W wyniku zderzenia z dzikim zwierzęciem nie zawsze ucierpi tylko samochód. Przy dużej prędkości może dojść do wypadku, w którym ranni zostali pasażerowie lub kierowca. Zdarzają się też wypadki śmiertelne. W związku z tym warto wiedzieć, że uczestnicy takich zdarzeń, którzy zostaną poszkodowani, mogą starać się o odszkodowanie z ubezpieczenia NNW.

 

Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody: czy i kiedy ubezpieczyciel ma prawo zmniejszyć odszkodowanie z OC?

0

Wiele osób myśli, że wypadek szczególnie ten, w którym ponosi się duże szkody materialne i osobiste, jest gwarancją wypłaty odszkodowania. Niestety tak nie jest. Nawet jeśli auto nadaje się do kasacji, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty pieniędzy lub znacznie obniżyć wypłaconą kwotę ubezpieczania. Co więcej, ma prawo do takich działań. Podstawą do tego są sytuacje, w których poszkodowany przyczynia się do wypadku, w to wchodzą również te zdarzenia, kiedy zrobił to nieświadomie. Zobacz jakie zachowania mogą być powodem obniżenia odszkodowania dla poszkodowanego.

Kiedy sprawca nie jest jedynym sprawcą?

Jedną z pierwszych czynności, jakie wykonuje się po kolizji lub wypadku, jest ustalenie winnego zdarzenia. Jeżeli ten etap przebiega bez problemu, wydaje się, że dochodzenie odszkodowania będzie łatwe, proste i szybkie, w końcu sprawca podpisał oświadczenie o winie. Nie zawsze jednak tak jest. Sprawca, choć nadal pozostanie sprawcą, może nie ponosić całej winy za zdarzenie. Mówi o tym art. 362 Kodeksu cywilnego –  jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

odszkodowanie z oc sprawcy

W praktyce oznacza to, że poszkodowany, który nawet pośrednio i nieświadomie przyczynił się do powstania wypadku, może zostać uznany za współwinnego zdarzenia. Takie stwierdzenie sprawia, że firma ubezpieczeniowa nie będzie chciał wypłacić całości odszkodowania. Jego kwota zostanie pomniejszona o odpowiedni procent mówiący o winie poszkodowanego.

W jakich sytuacjach poszkodowani przyczyniają się do szkody?

Zmniejszenie wysokości odszkodowania z polisy OC sprawcy może wynikać z różnych wglądów. Katalog szkód, do których może przyczynić się poszkodowany i które mogą  wpływać pośrednio, jest długi i obszerny. Najczęściej jednak mamy do czynienia z trzema sytuacjami. Każda z nich jest związana ze złamaniem przepisów drogowych. Oznacza to, że poszkodowanego oprócz obniżonego odszkodowania czekają jeszcze sankcje karne wynikające z kodeksu karnego i drogowe.

Jedną z najczęstszych  przesłanek do obniżenia odszkodowania z polisy OC sprawcy jest przekroczenie przez poszkodowanego prędkości jazdy. Orzecznictwo sądowe w tym zakresie jest zaskakująca zgodnie. Większość spraw również tych odbywających się na wokandzie Sądu Najwyższego mówi, że nawet zwykłe przekroczenie prędkości na drodze może być uznane jako przyczynie się do powstania szkody. Oznacza to, że zwiększona prędkość jazdy jest uzasadnienie do obniżenia należnego odszkodowania. Stopień przyczynienia się przez poszkodowanego do kolizji lub wypadku ustalany jest indywidualnie i na podstawie tego, jaka prędkość została przekroczona.

Kolejną przesłanką do obniżenia wysokości odszkodowania jest nietrzeźwy stan poszkodowanego. Mowa tu nie tylko o tym, kiedy to kierujący jest pijany i to jemu obniża się odszkodowanie. Na niższe świadczenie może liczyć również pasażer auta, który wiedział, że kierowca jest pod wpływem alkoholu, a mimo to wsiadł z nim do pojazdu. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 1985 roku, który mówi, że podjęcie decyzji o jeździe z nietrzeźwym kierowcą, który z powodu swojego stanu doprowadził do wypadku, w którym ucierpiał pasażer, będzie uzasadniać przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody. Tak jak w pierwszym przypadku (jazdy z nadmierną prędkością) również i tutaj stopień odpowiedzialności ustalany jest indywidualnie.

Przyczyna obniżenia wysokości odszkodowania może być również brak zapalonych świateł podczas jazdy. Sąd uznał, że brak prawidłowego oświetlenie jest istotnym czynnikiem, który może przyczynić się do powstania wypadku lub kolizji.

Wszystkie te sytuacje pokazują, że zwykłe zapomnienie czy nieuwaga mogą być przyczyną obniżenia przez ubezpieczyciela odszkodowania. Dzieje się tak, nawet jeśli poszkodowany nie przewidział, że jego zachowanie może doprowadzić do wypadku. Nie świadomość działań nie jest tutaj wytłumaczeniem i sądy i ubezpieczyciele przyjmują, że poszkodowany powinien wiedzieć, jakie będą konsekwencje jego działań.

Przyczynienie się do szkody a prawo do odszkodowania z polisy OC

Firmy ubezpieczeniowe badając czy poszkodowany nie przyczynił się do wypadku, stosują dwie formy zaliczenia. Pierwsza to przyczynienie się do powstania szkody w ogóle. Przesłanka ta zachodzi, gdy np. poszkodowany wymuszają pierwszeństwo i na skutek tego zachowania dochodzi do wypadku z innym kierowcą. Drugi przelicznik to przyczynienie się do zwiększenia rozmiarów szkody. Mówimy o nim wtedy, gdy np. kierowca nie zapnie pasów bezpieczeństwa i doprowadzi to do powstania urazu w czasie wypadku, który został spowodowany przez innego kierowcę.

Należy też zaznaczyć, że aby przyczynienie mogło wpłynąć na wysokość odszkodowania, niezbędne jest ustalenie związku przyczynowo skutkowego pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą, która powstała. Jeśli ubezpieczyciel jest w stanie wskazać taki związek, to ma prawo do obniżenia odszkodowania. Należy o tym pamiętać, bowiem wielu ubezpieczycieli skupia się jedynie na wskazaniu nagannego zachowania poszkodowanego, a nie na wskazaniu takiego związku i na taj podstawie dokonuje obniżenia wypłacanych rekompensat.

 

Odszkodowanie z ubezpieczenia turystycznego – jak dostać? Poradnik, co robić krok po kroku

0

Wyjazd na wakacje to często ukoronowanie całorocznej pracy. Ma być on chwilą odpoczynku, relaksu i możliwością nabrania dystansu do życia zawodowego. Nierzadko ci, którzy wybierają się w zagraniczne podróże, odkładają na nie kilka lat. Niestety nie zawsze wymarzony i wyczekany urlop wiąże się tylko z pozytywami. Czasem z wakacji oprócz wspomnień i pamiątek przywozi się też niezapłacone rachunki za usługi medyczne, z których korzystało się na miejscu wypoczynku. A te mogą być wysokie. Nawet zwykłe przeziębienie może drogo kosztować. Aby unikać takich wakacyjnych „pamiątek” jeszcze przed wyjazdem należy zapatrzeć się w polisę turystyczną, a także dowiedzieć jakie prawa nam przysługują po jej wykupieniu. Osoby, które polisę turystyczną otrzymują z biura podroży, powinny natomiast dokładnie sprawdzić, co ona obejmuje i w jakich przypadkach można starać się o odszkodowanie z niej.

Jak przygotować się do wyjazdu na wakacje?

Przygotowania do wyjazdu na wakacje zazwyczaj wiążą się z wyborem miejsca wypoczynku, pakowaniem walizki i zakupem stroju kąpielowego. Nie wiele osób zastanawia się, co się stanie, jak złamanie się nogę na urlopie lub zgubi bagaż na lotnisku. Jednak są to realne i często spotykane zagrożenia. W tym wypadku pomóc może polisa turystyczna. Ubezpieczenie podróżne wykupuje się przed wakacjami u firmy ubezpieczeniowej, wskazując dokładny termin oraz miejsce wypoczynku. Zakupiona polisę należy zabrać ze sobą na wakacje. Warto mieć też spisany jej numer na kartce schowanej do portfela uzupełniony o dane kontaktowe do całodobowego centrum alarmowego ubezpieczyciela.

Zanim jednak wykupi się polisę, należy dokładnie przeczytać OWU, czyli ogólne warunki ubezpieczenia. Powiedzą one, w jakich sytuacjach obowiązuje polisa, na jakie świadczenia można liczyć i jak starać się o odszkodowanie.

Polisa turystyczna – jak z niej skorzystać?

Jeżeli dostąpiło się szkody majątkowej lub osobistej, która objęta jest polisą turystyczną, należy niezwłocznie poinformować o tym fakcie ubezpieczyciela. W tym celu wykonuje się telefon na infolinię alarmową w kraju i prosi o dalsze instrukcje. Działanie na własną rękę nie jest zalecane, ponieważ może przyczynić się do późniejszego braku wypłacenia odszkodowania.  Należy pamiętać, że to ubezpieczyciel wskazuje placówkę medyczną, do której należy się zgłosić lub zamawia lekarza do hotelu, on też organizuje inną niezbędną pomoc, w tym ewentualny transport do kraju i pokrycie kosztów leczenia. W czasie rozmowy należy dopytać, jak należy udokumentować te koszty, które ponosi się z własnej kieszeni.

Rodzaje polis turystycznych – ubezpieczenie bezgotówkowe kontra ubezpieczenie gotówkowe

Sama strategia działania w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej na wakacjach, zależy od tego, jaki rodzaj polisy turystycznej się posiada. Najwygodniej wykupić ubezpieczenie podróżne bez gotówkowe. Oznacza ono, że z usługodawca, który udzieli ci pomocy na miejscu wypoczynku, rozlicza się firmą ubezpieczeniową, bez twojego pośrednictwa. Ty nie musisz płacić za wizytę u lekarza czy inną tego typu pomoc. Jedynym zadaniem jest w tym wypadku zadzwonienie i zgłoszenie problemu oraz czekanie na pomoc. Utrudnieniem może być jedynie limit wydatków, jaki obejmuje polisa.

Sprawa się komplikuje, jeśli ma się polisę gotówkową. W tym wypadku za wizyty lekarskie itd. musisz najpierw zapłacić z własnej kieszeni, a dopiero potem starać się o zwrot poniesionych kosztów. Jest to o tyle problematyczne, że przygotowując się na wakacje, musisz zgromadzić rezerwę finansową, którą będzie można wykorzystać w nieprzewidzianych sytuacjach. Rezerwa to musi być dość spora, bo niekiedy usługi medyczne za granicą są kosztowne. Gotówkowa polisa turystyczna to także obowiązek zbierania dowodów dokumentujących poniesione wydatki.

Gotówkowa polisa turystyczna – dokumentowanie wydatków

Posiadacze gotówkowej polisy turystycznej w celu odzyskania poniesionych kosztów muszą skrupulatnie zbierać dowody na poniesione wydatki. Takimi dowodami mogą być np. faktury czy rachunki. Po powrocie do kraju takie dowody załącza się do wniosku o odszkodowanie (wzory wniosków można znaleźć na stronie firmy ubezpieczeniowej), a całość dokumentacji składa u ubezpieczyciela. W przypadku, jeśli  szkodą była uszczerbek na zdrowiu lub uszkodzenie ciała do dowodów należy dołączyć również dokumenty medyczne obejmujące przebieg procesu leczenia.  W przypadku innych sytuacji dobrze jest dołączyć do wniosku dokumenty potwierdzające zdarzenie np. notatkę urzędową, oświadczenie sprawcy, kontakty do świadków, notatkę policyjną itd.

Polisa turystyczna  – zwrot kosztów leczenia

Niemal każda polisa turystyczna obejmuje zawrót kosztów leczenia.  Wykupując ją wiele osób myśli, że nie musi martwić się o swoje zdrowie w czasie wakacji. Niestety nie zawsze tak jest. Ubezpieczycielowi zawsze zależy, aby wypłacać jak najmniejsze rekompensaty finansowe, dlatego też bardzo często stara się on dowieść, że wykonywane na wakacjach zabiegi czy operacje nie były bezwzględnie konieczne dla życia poszkodowanego. Często wysuwanym argumentem jest również brak odpowiedniego udokumentowania ich konieczności zaświadczeniami lekarskimi i opiniami specjalistów. W tym wypadku poszkodowany musi się przygotować na negocjacje z ubezpieczycielem, a  w najgorszym wypadku wejście na drogę odwoławczą od decyzji firmy ubezpieczeniowej. Należy też pamiętać, że z ubezpieczycielem warto negocjować już w czasie wystąpienia zdarzenia np. w sytuacji, kiedy chce on ściągnąć nas z wakacji do Polski, gdzie leczenie jest tańsze. W takich sytuacjach konieczne jest zdobycie zaświadczeń od miejscowych lekarzy potwierdzających, że transport w tym stanie zdrowia jest niemożliwy i przedstawienie ich towarzystwu ubezpieczeniowemu.

Polisa turystyczna – kradzież

Na wakacjach mogą przydarzyć się nie tylko kłopoty ze zdrowiem. Powszechne są również kradzieże. Takie sytuacje również są uwarunkowane w polisie turystycznej. Osoby, które na wakacjach zostały okradzione i chcą dochodzić swoich roszczeń, powinny podjąć odpowiednie działania. Przede wszystkim na miejsce zdarzenia należy wezwać miejscową policją oraz powiadomić obsługę hotelu/parkingu/autokaru itd. Przybyła na miejsce policja powinna wydać pisemne potwierdzenie zgłoszenia  kradzieży. Protokół musi obejmować każdą z utraconych rzeczy. Dokument ten trzeba przekazać ubezpieczycielowi. Może się zdarzyć, że będzie on dodatkowo oczekiwał, że przedstawisz mu dowód zakupy np. aparatu fotograficznego czy deski snowboardowej. W przypadku, gdy kradzież dotyczyła dokumentów, należy niezwłocznie zgłosić się do centrum alarmowego ubezpieczyciela, dobrze jest też powiadomić najbliższa polską ambasadę lub konsulat. W przypadku, gdy bagaż zaginął w autokarze, na lotnisku czy w pociągu koniecznie trzeba uzyskać pisemne potwierdzenie od przewoźnika z wykazem utraconych przedmiotów.

Polisa turystyczna – uszkodzenie sprzętu

Na wakacjach może się zdarzyć również, że nasz sprzęt zostanie uszkodzony. Za uszkodzenia również można otrzymać odszkodowanie. Aby się o nie starać należy zachować uszkodzone przedmioty (nie wyrzucać ich), będą one potrzebne do późniejszych oględzin przeprowadzonych przez ubezpieczyciela. Wysokość odszkodowania z polisy turystycznej za uszkodzony sprzęt ustalana jest na podstawie wyceny towarzystwa i odpowiada wartości naprawy. Wypłacona suma nie może przekroczyć wartości przedmiotu ubezpieczenia.

Polisa turystyczna – wypadek autokaru

O wypadkach autokarów turystycznych słyszymy dość często. W tym przypadku za szkody pasażerów w pierwszej kolejność odpowiada przewoźnik, a nie organizator wycieczki, czyli biuro podróży. Odszkodowania za wypadek autokaru można dochodzić na podstawie umowy przewozu zawieranie przy zakupie biletu. Trzeba pamiętać, że umowę tę zawiera się również w sytuacji wejścia na pokład pojazdu. Zgodnie z prawem w przypadku wypadku przewoźnik odpowiada z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu. Oznacza to, że można starać się o odszkodowanie w przypadku opóźniania przyjazdu, przedwczesnego odjazdu, uszkodzenia mienia, jeśli wypadek nastąpił z winy przewoźnika, szkody osobowe (chyba że nastąpiły w wyniku działania siły wyższej, wyłącznie z winy osoby trzeciej lub poszkodowanego).

Polisa turystyczna – ubezpieczenie od rezygnacji z wyjazdu lub wcześniejszego powrotu

Długo planowany urlop nie zawsze może dojść do skutku. Choroba, nagła sytuacja w pracy mogą przekreślić plany wypoczynkowe. W tym wypadku przydaje się ubezpieczenie od rezygnacji z wyjazdu lub wcześniejszego powrotu do domu. Jeśli takie się posiada i nastąpiła, któraś z opisanych sytuacji należy skontaktować się z ubezpieczycielem i uzasadnić swoją zmianę planów. Uzasadnienie powinno pokrywać się z powodami, które dopuszcza polisa. Wysokość wypłacanego odszkodowania uzależniona jest od daty zgłoszenia rezygnacji w biurze podróży w stosunku do dnia rozpoczęcia imprezy.

Kiedy nie obowiązuje polisa turystyczna?

Ubezpieczenie turystyczne jest nieobowiązkowe, jeśli się go nie wykupi we własnym zakresie, nie działa. Jednak nawet posiadając polisę turystyczną, nie zawsze można starać się o odszkodowanie. Większość z nich wyklucza uzyskanie rekompensat w przypadku, gdy poszkodowany w czasie wyniknięcia szkody był pod wpływem alkoholu, działał niezgodnie z miejscowym prawem, dopuścił się rażącego niedbalstwa, dział umyślnie i z premedytacją. Ubezpieczenie nie obejmuje również terenów, na których toczą się działania wojenne.

Co więcej, ubezpieczyciel nie zwróci również kosztów, które poniósł poszkodowany przed kontaktem z centrum alarmowym, kosztów przekraczających działania niezbędne do przywrócenia stanu zdrowia, który umożliwia powrót do kraju, kosztów leczenia chorób przewlekłych czy wizyt dentystycznych.

Zwrotu nie otrzyma się też w przypadku zagubienia bagażu, w którym znajdowały się pieniądze w gotówce, papiery wartościowe bony towarowe, bilety, karty kredytowe, biżuteria i zegarki, instrumenty muzyczne, sprzęt komputerowy i sportowy, przenosiny sprzęt audiowizualny, telefony komórkowe, okulary oraz szkła kontaktowe.

 

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

0

Do pracy chodzimy niemal codziennie. Spędzamy w niej średnio 40 godzin tygodniowo, a więc sporą część życia. W czasie godzin spędzonych w zakładzie pracy jesteśmy więc narażeni na niespodziewane wydarzenie, takie jak wypadki czy uszkodzenia ciała. Wbrew pozorom zdarzają się one często. Za wypadek w miejscu pracy uważa się zarówno potrącenie przez samochód na pasach przed firmą, jak i złamanie nogi podczas zmieniania żarówki w biurze. Tak szerokie spektrum działań, które uznaje się za wypadki w pracy, sprawiają, że wielu pracowników zastanawia się, czy i jakie odszkodowania się im należą. Nie wiele osób też  nie wie, czy ubezpieczać powinno się samemu, czy też odszkodowanie otrzyma od pracodawcy. Poznaj 5 kroków do uzyskania świadczenia za wypadek przy pracy.

Komu przysługuje odszkodowania za wypadek przy pracy?

Pierwszą ważną kwestią jest to, komu przysługuje odszkodowanie za wypadek przy pracy. Zgodnie z polskim prawem o uzyskanie rekompensaty może się starać poszkodowany, który jest zatrudniony w przedsiębiorstwie na umowę o pracę lub też umowę zlecenie. Aby jednak móc otrzymać świadczenie, musi przejść całą ścieżkę dotyczącą likwidacji szkody osobistej.

Wypadek przy pracy i co dalej?

Będąc ofiara wypadku przy pracy pierwszą ważną rzeczą, jaką należy zrobić, jest zgłoszenie go przełożonemu lub osobie reprezentującej firmę, w której się pracuje. Zgłoszenie powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki. Tak samo należy postąpić, jeśli jest się ofiarą wypadku przy pracy rolniczej. W tym wypadku instytucją, do której zgłasza się zdarzenie, jest Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). Zgłoszenia należy dokonać w oddziale regionalnym.

Kiedy zdarzenie jest wypadkiem przy pracy?

Zdarzenie, w którym odniosło się uszczerbki na zdrowiu, jest uznawane za wypadek przy pracy na podstawie oświadczenia poszkodowanego, które opisuje miejsce, czas i okoliczności dojścia do wypadku, oświadczenia podmiotów badających okoliczności i przyczyny zdarzenie np. policji, oświadczenie podmiotów działających pierwszej pomocy poszkodowanemu np. pracowników karetki pogotowania oraz ustaleń komisji sporządzającej protokół powypadkowy. Poszkodowany, który ma wątpliwości czy zdarzenie było wypadkiem przy pracy, powinien skontaktować się z firmowym specjalistą ds. BHP (bezpieczeństwa i higieny pracy).

Aby zdarzenie uznać za wypadek przy pracy, musi ono spełniać 4 warunki:

  • Zdarzenie jest nagłe,
  • Zdarzenie spowodowane jest przyczyną zewnętrzną,
  • Skutkiem zdarzenia jak uraz lub śmierć poszkodowanego,
  • Zdarzenie wydarzyło się w miejscu pracy lub w drodze do niej.

Jak sporządzić protokół powypadkowy?

Istotnym dokumentem przy wypadkach przy pracy jest protokół powypadkowy. Dokument wypełniony jest zazwyczaj przez pracodawcę w chwili, kiedy ustalono wszystkie przyczyny i okoliczności zdarzenia. Na wypełnienie protokołu jest 14 dni od daty zawiadomienia pracodawcy przez poszkodowanego. Aby pracodawca mogli wypełnić protokół, konieczne są również „zeznania” poszkodowanego. Protokół najczęściej sporządza się w 3 kopiach, jednak jeśli zachodzi taka potrzeba, można wykonać więcej kopii. Gotowy protokół trafię do rąk poszkodowanego lub jego pełnomocnika, pracodawcy lub zleceniodawcy, który ustalił okoliczności wypadku oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) w przypadku stwierdzenia, że zdarzenie faktycznie zostało uznane za wypadek.

Poszkodowany lub jego pełnomocnik może do protokołu powypadkowego zgłaszać uwagi i zastrzeżenia, które muszą być uwzględnione w dokumencie. Protokół musi zawierać relacje poszkodowanego, ewentualnych świadków i osób zainteresowanych oraz inne dokumenty zebrane w czasie ustalania przebiegu zdarzenie np. dokumenty z oględzin miejsca wypadku, fotografie itd. Na tej podstawie ustala się dopiero, czy zdarzenie jest, czy nie jest wypadkiem przy pracy. O tym, jakie warunki musi spełniać zdarzenie, żeby być wypadkiem przy pracy, przeczytasz wyżej.

Jak starać się o odszkodowanie za wypadek przy pracy?

Kiedy zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek przy pracy, można rozpocząć staranie się o uzyskanie za nie odszkodowania. Na początek warto sprawdzić, czy pracodawca opłacał i w jakiej wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe. Jeśli opłacał, można zgłosić roszczenie. Roszczenie zgłasza poszkodowany lub jego pełnomocnik. Jeśli tego nie zrobi, nikt z własnej woli nie wypłaci mu odszkodowania czy zasiłku.

Gdzie zgłosić roszczenie o odszkodowanie za wypadek w pracy?

Aby otrzymać odszkodowanie za wypadek przy pracy, należy zgłosić się do Zakładu ubezpieczeń Społecznych lub płatnika składek, czyli pracodawcy. Podstawą do wypłacenia odszkodowania jest przedstawienie odpowiedniej dokumentacji. To ona pozwoli ustalić ZUS-owi, czy okoliczności oraz przyczyny faktycznie były wypadkiem przy pracy. Już na samym początku do ZUS-u należy dostarczyć:

  • wniosek z wyraźnym określeniem rodzaju świadczenia – poszkodowany może starać się o świadczenia powypadkowe, np. jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu; właściwie wypełniony wniosek musi zawierać dokładne i prawdziwe dane identyfikacyjne płatnika składek, czyli pracodawcy; do tych danych zalicza się NIP i REGON, a jeśli płatnik ich nie posiada to nr PESEL, seria i numer dowodu tożsamości lub paszportu, we wniosku należy też wskazać własne dane – PESEL, NIP, seria i numer dowodu osobistego/paszportu;
  • protokół powypadkowy lub karta wypadku – dokumenty te powinny być przedstawione jako uwierzytelnione kopie lub oryginały, dodatkowo należy do nich dołączyć wyjaśnienia poszkodowanego oraz świadków zdarzenia;
  • zaświadczenie o stanie zdrowia (N-9) – zaświadczenie to wypełnia lekarz nadzorujący proces leczenia; dokument zawiera informację, że leczenie oraz rehabilitacja zostały zakończone,
  • akt zgonu – dokument ten przedstawia się, jeżeli w wyniku wypadku przy pracy poszkodowany poniósł śmierć;
  • kartę informacyjną z udzielania pierwszej pomocy – dokument przedstawia się w formie oryginału do wglądu lub uwierzytelnionej kopii;
  • wyjaśnienia dotyczące przeszkolenia poszkodowanego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy;
  • oświadczenia osoby, której poszkodowany zgłosił wypadek – dokument musi być uwierzytelnioną kopią lub oryginałem do wglądu.

W przypadku, gdy pracownik uległ wypadkowymi komunikacyjnemu, Zakład Ubezpieczeń Społecznych oczekuje również uzupełniania dokumentacji o numer rejestracyjny pojazdu, który spowodował  wypadek, personalia kierowcy, informację o prowadzonym przez policję lub prokuraturę śledztwie.

Kompletna dokumentacja musi także zawierać szczegóły dotyczące zatrudnienia poszkodowanego. A więc datę rozpoczęcie przez niego pracy, rodzaj umowy na podstawie, której wykonuje pracę, informacje o odprowadzaniu składek na ubezpieczenie wypadkowe.

Jeżeli dokumentacja do ZUS dotrze niepełna lub będą w niej braki formalne urząd może jej nie przyjąć i odmówić przyznania świadczenie. W tej sytuacji ma obowiązek zwrócić poszkodowanemu dokumenty w celu ich uzupełnienia.

Jak wysokie jest odszkodowanie za wypadek przy pracy?

Wysokość odszkodowania za wypadek przy pracy uzależniona jest od tego, jak bardzo pracownik ucierpi na skutek zdarzenia. Przede wszystkim ZUS pod uwagę bierze fakt, czy uszczerbek na zdrowiu jest stały czy też nie. Za stały uszczerbek uznaje się naruszenie sprawności organizmu, które powoduje upośledzenie czynności organizmu i nie rokuje poprawy. Jeśli mamy do czynienia z długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu oznacza to, że organizm jest upośledzony na co najmniej na pół roku, ale lekarze widzą szansę na powrót do zdrowia. O stopniu uszczerbku na zdrowiu za każdym razem decyduje komisja lekarska, po zakończeniu leczenie i rehabilitacji. Zgodnie z przepisami prawa jednorazowe odszkodowanie za wypadek przy pracy przysługuje w wysokości 20% przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.  Wysokość odszkodowań jest różna i zmienia się na przestrzeni lat. Stawki ustalane są na okres mniej więcej roku.

Należy też wiedzieć, że w trakcie leczenie i rehabilitacji poszkodowany przebywa na zwolnieniu lekarskim, na którym należy mu się zasiłek chorobowy w wysokości 100% wynagrodzenia. Zasiłek ten wypłacany jest przez 182 dni. Jeżeli po tym czasie poszkodowany nie jest nadal w stanie podjąć pracy zawodowej, to przysługuje mu świadczenie rehabilitacyjne na kolejne 12 miesięcy.

Ile czeka się na odszkodowanie za wypadek przy pracy?

Jednorazowe odszkodowania za wypadek przy pracy ZUS ma obowiązek wypłacić w ciągu 30 dni od podjęcia decyzji w sprawie jego przyznania. Tryb postępowania w sprawie jego przyznania warunkuje rozporządzenie Ministra pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długoterminowym uszczerbku na zdrowiu. Zgodnie z nim Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma 14 dni od dnia otrzymania orzeczenia  komisji lekarskiej i pozostałej dokumentacji na wydanie decyzji o przyznaniu jednorazowego świadczenia.

Wypadek przy pracy – na jakie odszkodowanie można liczyć?

Często okazuje się, że świadczenie wypłacone przez ZUS nie pokrywa całości kosztów leczenia i rehabilitacji, wtedy poszkodowany pracownik może domagać się odszkodowania od pracodawcy. Jest to możliwe na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego,  które mówią, że pracownik, który dostał w wyniku pracy uszczerbku na zdrowiu lub rozstrojenia zdrowia ma prawo ubiegać się o wypłacenie świadczenia pieniężnego od pracodawcy w celu wyrównania doznanej szkody, której ZUS nie pokrył w całości. Odpowiedzialność pracodawcy ma w tym wypadku charakter uzupełniający. Należy pamiętać, że o odszkodowanie od pracodawcy można wystąpić dopiero po uzyskaniu świadczenia z ZUS-u. Jeśli pracodawca ponosi winę za wypadek pracownika, musi pokryć koszty jego leczenia, a w przypadku gdy pracownik stanie się inwalidą zapłacić za jego przekwalifikowanie do innego zawodu. Odszkodowanie od pracodawcy może zostać ściągnięte z jego polisy ubezpieczeniowej (jeśli taką posiada) lub z majątku własnego.  Trzeba też pamiętać, że branże o podwyższonym stopniu zagrożenia (np. górnictwo, budownictwo, kolej, koncerny paliwowe) odpadają za uszczerbki na zdrowiu pracownika niezależnie od stopnia winny, ich odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie ryzyka.

 

Odszkodowanie z OC krok po kroku. Poradnik dla kierowców

0

Stłuczka czy kolizja samochodowa to sytuacje, w których emocje sięgają zenitu. Nierzadko kierowcy wygrażają sobie nawzajem i nie potrafią dojść do porozumienia. Niekiedy konflikt musi łagodzić policja, która ustala winnego całego zajścia. Wydawać by się mogło, że to ostudzi emocji i pozwoli zapomnieć o nie przyjemniej sytuacji. Niestety bardzo często tak nie jest. Poszkodowanego czeka jeszcze przeprawa z firmą ubezpieczeniową obejmująca boje o uzyskanie odszkodowania za zniszczone mienie. Jak można się dowiedzieć od poszkodowanych, bój ten jest o wiele trudniejszy i bardziej emocjonujący niż w przypadku kolizji, w której brało się udział. Niekiedy rozdźwięk jest tak duży, że cała sprawa kończy się w sądzie. Zobacz jak poradzić sobie z kontaktem z firmą ubezpieczeniową oraz uzyskać odszkodowanie z OC sprawy wypadku.

Stłuczka samochodowa i co dalej?

Najwięcej problemów z ubezpieczycielem i pozyskaniem od niego odszkodowania wynika z tego, że kierowcy zaraz po stłuczce nie potrafią zachować zimnej krwi. Zamiast zająć się dokumentowaniem szkody i ustaleniem winnego wygrażają sobie nawzajem i drą koty na poboczu drogi. Nerwy nerwami, ale należy pamiętać, że to właśnie kilka pierwszych godzin jest kluczowe w późniejszym dochodzeniu roszczenia. Jeśli w tym czasie zachowa się zdrowy rozsądek i skupi na ułatwieniu sobie przeprawy z ubezpieczycielem, wszystko powinno być prostsze i łatwiejsze. Kompletowanie odpowiedniej dokumentacji i pozyskanie kluczowych dowodów sprawi, że ubezpieczyciel będzie miał mniejsze możliwości do decyzji odmownej i stwierdzenia bezzasadności roszczenia. Pytaniem pozostaje więc co powinno się zrobić, po stłuczce czy kolizji samochodowej? Przede wszystkim na spokojnie należy ustalić winnego całego zajęcia. Na miejsce warto wezwać również policję, która spisze notatkę. Patrol dobrze jest wezwać, nawet jeśli kierowcy samo są zgodni co do winy sprawcy zdarzenia. Dzięki temu wytrąci się ubezpieczycielowi argument braku stróżów prawa na miejscu zdarzenia. Zaraz po kolizji należy podpisać też oświadczenie o winie. Można to zrobić na druku towarzystwa ubezpieczeniowego lub na zwykłej kartce papieru. Oświadczenie powinien spisać sprawca. Należy w nim wskazać dane identyfikacyjne obydwóch kierowców (imię, nazwisko, adres zameldowania/zamieszkania, numer dowodu osobistego/paszportu, numer prawa jazdy oraz informacje o instytucji wydającej tej dokument), numery rejestracyjne pojazdów, numer polisy ubezpieczeniowej wraz z nazwą towarzystwa, które ją wystawiło, datę i okoliczności wypadku, rysunek poglądowy ze zdarzenia. Oświadczenie o winie należy podpisać.  Poszkodowany powinien też wykonać dokumentację fotograficzną powstałych szkód – zdjęcia można wykonać telefonem najlepiej na miejscu zdarzenia. Kolejnym krokiem jest sprawdzenie, czy kolizję widziały osoby trzecie, jeśli tak, to należy pozyskać od nich dane identyfikacyjne oraz teleadresowe, a najlepiej krótkie oświadczenie mówiące o tym, co widziały.

Zgłoszenie szkody do ubezpieczyciela

Po zebraniu dowodów przychodzi kolej na wykonanie telefonu do ubezpieczyciela sprawcy i rzeczowego poinformowania go o szkodzie. Zgłoszenie można wykonać telefonicznie, kontaktując się na wskazany na stronie numer  telefonu lub drogą internetową- w przypadku, gdy ubezpieczyciel umożliwia taką formę.

Jeżeli poszkodowany ma wykupione ubezpieczenie OC samochodu w towarzyskie, które oferuje bezpośrednią likwidację szkód, nic nie stoi na przeszkodzie, aby to jemu zgłosić zdarzenie. Wtedy to ta firma ubezpieczeniowa zajmie się wypłatą odszkodowania.

Stłuczka samochodowa za granica i co dalej?

W przypadku, gdy stłuczka lub kolizja przydarzyła się za granica, proces postepowania jest taki sam. Jedynym utrudnieniem może być tu bariera językowa. Jednak z jej powodu nie warto rezygnować z przysługującego odszkodowania. Jedynymi różnicami jest to, że:

  • oświadczenie o winie można spisać na uniwersalnym druku, który jest w języku angielskim,
  • konieczne jest spisanie danych dotyczących kraju, w który został zarejestrowany samochód,
  • w przypadku, gdy samochód zarejestrowany jest poza Europejskim Obszarem Gospodarczym, należy spisać numer Zielonej Karty wozu
  • firmę ubezpieczeniową sprawcy, należy wyszukać w bazie PBUK i sprawdzić, które z polskich towarzystw ubezpieczeniowych jest jego reprezentantem na terenie Polskie (ewentualnie roszczenie można złożyć do PZU lub Warty, które pełnią rolę agentów PBUK).

Warto pamiętać, że o odszkodowanie za stłuczkę za granicą, można starać się już po powrocie do Polski.

Jak rozmawiać z towarzystwem ubezpieczeniowym, żeby dostać odszkodowanie?

Firmy ubezpieczeniowe niechętnie wypłacają odszkodowania. Niekiedy, aby je uzyskać, należy stoczyć zaciekły bój i uzbroić się w dużo cierpliwość. Chociaż przepisy prawa są nader korzystne dla poszkodowanego i pozwalają wierzyć, że odszkodowanie można otrzymać już w 30 dni od zgłoszenia szkody, to niestety w praktyce rzadko się tak dzieje. Ubezpieczyciele przeciągają proces wypłaty odszkodowań, a co więcej, rzucają kłody pod nogi. Problemy takie jak zaniżenie wartości auta czy orzekanie o szkodzie całkowitej są powszechnie znane. Dlatego, jeśli poszkodowanego spotka taka sytuacja i ubezpieczyciel odmówi przyznania odszkodowania lub zaniża jego wartość dobrze wiedzieć jakie środki odwoławcze przysługują.

Środki odwoławcze od decyzji firmy ubezpieczeniowej

Pierwszym środkiem odwoławczym jest reklamacja. Napisać ją można samodzielnie i skierować w odpowiedzi na negatywną decyzję ubezpieczyciela. W reklamacji można zażądać przedstawienia dowodów na podstawie, których ubezpieczyciel wydał negatywną decyzję. Poszkodowany może również zażądać zatrudnienia niezależnego rzeczoznawcy, który ponownie wyceni szkody. O rzeczoznawcę można wnioskować, nawet jeśli  w procesie likwidowania szkody została już przeprowadzona jedna wycena.

W przypadku, gdy reklamacje nie przyniosą pozytywnego rezultatu, poszkodowany o pomoc może się zwrócić do Rzecznika Finansowego. Opłata za pomoc rzecznika wynosi 50 zł. Sama pomoc opiera się na negocjacjach i mediacjach rzecznika, który chce doprowadzić do porozumienia stron. Aby rzecznik mógł rozpocząć prace, należy przedstawić mu komplet akt sprawy oraz uiścić wcześniej wspomnianą opłatę administracyjną.

Od negatywnej decyzji ubezpieczyciela można również odwołać się do organizacji konsumenckich. Również one mogą pomóc w dochodzeniu swoich racji. Jeśli wszystkie te ścieżki zawiodą, poszkodowany może wkroczyć na drogę sądową.

Jak napisać pozew do sądu na firmę ubezpieczeniową?

Postępowanie sądowe wiąże się z napisaniem pozwu. Przygotowanie tego dokumentu można zlecić kancelarii prawnej, jak i przygotować go samemu. W Internecie poszkodowani mogą odnaleźć wiele wzorów pozwów firm ubezpieczeniowych. Osoby, których nie stać na pokrycie kosztów sądowych mogą dodatków starać się o zwolnienie z nich. Z taką próbą występuje się do sądu w osobnym piśmie, którego wzory również bez problemu odnajdzie się w sieci. Co więcej, na pomoc można liczyć ze strony organizacji non profit np. Federacji Konsumentów, która wspiera poszkodowanych w walce z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Na złożenie pozwu ma się 3 lata od chwili dowiedzenia się o szkodzenie. Pozew powinien zawierać informacje o poszkodowanym, czyli imię i nazwisko, miejsce zamieszkania datę urodzenia itp., dokładny opis zaistniałej sytuacji, zgromadzone dowody (zdjęcia, relacje świadków, wyceny i ekspertyzy, opinie, oświadczenia o winie, korespondencje z ubezpieczycielem, rachunki i faktury za poniesione na naprawdę koszty itd.). Należy pamiętać, że im solidniej argumentuje się swoje roszczenie, tym większa szansa, że sąd przychyli się do wniosku poszkodowanego. Pozew należy złożyć w sądzie właściwym dla towarzystwa ubezpieczeniowego lub własnego miejsca zamieszkania. W czasie procesu, który toczy się zgodnie z zasadami Kodeksu Cywilnego, rozpatrywane są wszystkie dowody oraz okoliczności. Od nieprawomocnego wyroku sądu istnieje możliwość odwołania się do sądu wyższej instancji. Niekiedy procesy z ubezpieczycielami kończą się dopiero w Sądzie Najwyższym, a zapadające tam orzeczenia są podstawa do późniejszych spraw.

Zdrowy rozsądek przede wszystkim

Poszkodowani, którzy walczą o odszkodowanie z ubezpieczycielem, muszą też mieć na uwadze, że nie każdą walkę da się wygrać. Niekiedy jesteśmy skazani na porażkę. Może tak być, jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że obniżone odszkodowanie jest wynikiem nieodpowiedniego zachowanie poszkodowanego np. kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym lub też, kiedy  poszkodowany nie dysponuje żadnymi dowodami potwierdzającymi całe zajście. Kolejną kwestią jest wysokość odszkodowania, poszkodowany nie może oczekiwać, że ubezpieczyciel wypłaci mu wielomilionowej sumy, które nie są adekwatne do poniesionych strat. Kwoty z ubezpieczenia mają na celu likwidację szkody, a nie wzbogacenie się poszkodowanego. Jeśli na to się liczy, nawet przed sądem wniosek może zostać odrzucony i uznany za bezzasadny.

Starając się o odszkodowanie z ubezpieczenia OC sprawcy,należy uzbroić się w cierpliwość oraz dobrze poznać zawiłe meandry prawa ubezpieczeniowego. Wbrew powszechny opiniom poszkodowany ma dość duże prawa i możliwości dochodzenia swoich racji. Wiele osób jednak nie wie o nich lub boi się dochodzenia swoich praw w procedurze odwoławczej, nie mówiąc już o sądzie. Reklamacje, Rzecznik Finansowy czy postępowanie sądowe kojarzą im się  zaangażowaniem dużych środków finansowych oraz czasu. Tymczasem jak pokazuje praktyka, nie jest to wcale takie trudne, kosztowne i czasochłonne. Większość czynności można wykonać samodzielnie lub przy pomocy organizacji pozarządowych udzielających bezpłatnej pomocy prawnej. Nie mnie jednak należy pamiętać, że podstawą do ubiegania się o jakiekolwiek odszkodowanie jest dobre udokumentowanie szkody i całego zajścia. Brak dowodów sprawi, że uzyskanie rekompensaty będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Dlatego uczulamy kierowców, aby przede wszystkim zachowali zimną krew i myśleli zdroworozsądkowe w pierwszych chwilach stłuczki czy kolizji. Jeśli na tym etapie da im się pozyskać jak najwięcej dowodów, nawet postępowanie sądowe nie będzie takie trudne.

 

Dwa odszkodowania za jedną szkodę? Co to jest Baza Zdarzeń i Szkód?

0

O tym, że przyznanie odszkodowania za poniesione straty nie jest łatwe, wie każdy, kto chociaż raz miał do czynienia z firmą ubezpieczeniową. O tym, że ubezpieczyciele robią wszystko, aby zaniżyć lub nie wypłacić rekompensaty słyszy się dość często. Padaj wtedy niecenzuralne słowa i oskarżania o oszustów. Nie wiele osób jednak wie, że oszustwa ubezpieczeniowe zdarzają się też w druga stronę. Niektórzy z poszkodowanych na swoim nieszczęściu próbują zarobić i wzbogacić się. Co sprytniejsi  tę samą szkodę zgłaszają wielokrotnie, w celu wyłudzenia odszkodowań. Statystyki mówią, że w Europie ponownych zgłoszeń dotyczących szkody jest ok. 3%. Do tych działań ośmielać ich to, że tego typu proceder w żaden sposób nie jest ścigany prawnie. Jednak firmy ubezpieczeniowe znalazły sposób, aby bronić się przed takimi nadużyciami.

Wyłudzenia odszkodowań za te same szkody to proceder, z którym firmy ubezpieczeniowe walczą od dawna.  Wyłudzeniem odszkodowań parają się i pojedyncze osoby i zorganizowane szajki złodziei. Swój proceder uważają za bezpieczny, ponieważ wypłata dwóch odszkodowań za tę samą szkodę, nie jest regulowana prawnie.  Z następstwami  wyłudzania odszkodowań borykają się z nim zarówno polskie, jak i zagraniczne towarzystwa. Aby się chronić i nie wypłaca dwóch odszkodowań za jedną szkodę w wieku krajach powstała Baza Zdarzeń i Szkód, w skrócie nazywana BZS. W Polsce taka baza budowana jest od 2014 roku, a sam proces jej tworzenie przebiega chaotycznie i  nie zawsze szczęśliwie.

Czym są oszustwa ubezpieczeniowe?

Z oszustwem ubezpieczeniowym można spotkać się na różnych etapach transakcji. Występują one zarówno w momencie składania wniosku i podawania informacji o zdarzeniu, jak i kilkukrotnego pobierania odszkodowania z tą samą szkodę. W tym pierwszym przypadku poszkodowany podaje błędne dane lub z premedytacją zataja faktyczny stan rzeczy, w drugim wniosek o przyznanie odszkodowania składa do więcej niż jednego towarzystwa ubezpieczeniowego. Do tej pory ubezpieczyciele byli bez broni w przypadku tego drugiego procederu. Brak wymiany informacji sprawiał, że nie mogli sprawdzić, czy inna firma ubezpieczeniowa nie zaspokoiła już roszczenia poszkodowanego, a co za tym idzie, jeśli podał on prawdziwe dane, mógł liczyć na otrzymanie pieniędzy za każdym razem.

Do czego służy Baza Zdarzeń i Szkód?

Baza Zdarzeń i Szkód ma służyć przede wszystkim do wykrywania przestępstw ubezpieczeniowych. Towarzystwa ubezpieczeniowe mogą w niej sprawdzać, czy klient nie zgłosił już raz danej szkody do innego ubezpieczyciela i teraz nie próbuje ponownie uzyskać za nią odszkodowania. Baza została stworzona i jest utrzymywana przez Polską Izbę Ubezpieczeń.

Jak działa Baza Zdarzeń i Szkód?

Dane znajdujące się w Bazie Zdarzeń i Szkód udostępniane są przez firmy ubezpieczeniowej bezpłatnie w zamian za dostęp do spisów. Administratorem bazy jest Polska Izba Ubezpieczeniowa, a nad przetwarzaniem danych czuwa Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Oznacza to, że ubezpieczyciele we własnym gronie wymieniają się danymi i informują siebie nawzajem, kto, jakie i za co otrzymał odszkodowanie. W bazie można znaleźć dane dotyczące odszkodowań wypłacanych z ubezpieczeń majątkowych od żywiołów (ognia, wody), szkód rzeczowych (kradzieży) oraz ubezpieczeń na życie (indywidualne ochronne oraz grupowe). A to tylko część danych, które znajdują się w bazie. Jak więc widać spektrum danych jest bardzo szeroki i pozwala sprawdzić niemal każdego, kto stara się o odszkodowanie w wyniku doznanej szkody.

Należy wspomnieć, że baza obecnie działa na zasadzie dobrowolności i wzajemności. Żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie może zostać przymuszone do podzielenia się swoimi danymi, czy też skorzystania z bazy.

Osoby, które obawiają się, że dane zgromadzone w bazie będą wykorzystywane do celów marketingowych czy promocyjnych, powinny spać spokojnie. Dane zawarte w BZS są objęte tajemnicą ubezpieczeniową i na postawie ustany nie mogą zostać udostępnione podmiotom trzecim niebędących zakładem ubezpieczeń.

Baza Zdarzeń i Szkód – co przynosi poszkodowanym?

Zalety Baz Zdarzeń i Szkód dla firm ubezpieczeniowych są niepodważalne. Dzięki nim nie są oni narażeni na wypłacanie podwójnych odszkodowań. Pytanie jednak co z tego mają poszkodowani. Jak przekonują specjaliści od ubezpieczeń, większa wykrywalność procederu oszustw ubezpieczeniowych sprawia, że zakup polisy jest tańszy i to we wszystkich firmach. Kolejnym plusem bazy jest zwiększenie puli pieniędzy firm ubezpieczeniowych, a to może spowodować, że wypłacane odszkodowania będą wyższe, ponieważ towarzystwa nie będą trwonić funduszy na opłacanie dwa razy ty samych szkód.

Bazy Zdarzeń i Szkód na świecie

Pomysł uruchomienia BZS w Polsce nie był nowatorskie. Podobne bazy istnieją na całym świecie i radzą sobie bardzo dobrze. Jak podają dane, po uruchomieniu takiej bazy w Wielkiej Brytanii odsetek oszustw ubezpieczeniowych drastycznie spadł. W przypadku polskiej bazy trudno mówić o skuteczności, ponieważ nie dysponujemy badaniami mówiącymi, czy faktycznie liczba przestępstw ubezpieczeniowych się zmniejszyła.

 

Szkoda majątkowa. Jak uzyskać odszkodowanie?

0

Szkoda majątkowa może dotknąć każdego z nas. I często jak dotyka, załamujemy ręce  i zastanawiamy się co dalej. O ile płaciliśmy składki na ubezpieczenie, możemy liczyć na odszkodowanie. Jeśli tego nie robiliśmy, jesteśmy w nieciekawej sytuacji. Z konsekwencjami szkody majątkowej musimy radzić sobie sami. I chciałoby się tu powiedzie trzeba było się ubezpieczać. Jednak należy pamiętać, że sam fakt wykupienia polisy nie oznacza, że na pewno i zawsze otrzyma się odszkodowanie. Niekiedy nawet systematyczne opłacanie składek ubezpieczeniowych nie sprawi, że firma ubezpieczeniowa wypłaci pieniądze za szkodę majątkową. Kiedy więc można na nie liczyć? Zobacz co zrobić, by uzyskać odszkodowanie.

Czym jest szkoda majątkowa?

Szkoda majątkowa to bardzo szerokie podejście. Można tu mówić o szkodzie w sensie damnum emergens, czyli stracie. Ten rodzaj szkody majątkowej polega na zmniejszeniu majątku poszkodowanego, do którego doszło w wyniku zdarzenia związanego z czyjąś odpowiedzialnością np. zniszczenie samochodu. Przy szkodzie majątkowej mówimy również w kontekście lucrum cessans, czyli szkodzie utraconych korzyści. Mamy z nią do czynienia, gdy majątek poszkodowanego nie wzrósł tak, jak w przypadku zdarzenia sprawczego. Przykładem szkody utraconych korzyści jest np. zniszczenie sklepu w wyniku włamania, kradzież nie tylko spowoduje stratę,  ale i naraża właściciela na utracenie dochodów w dniach, w których będzie prowadził remont.

Ważne jest również to, że zgodnie z polskim prawem ciężar dowodu udowodniania szkody majątkowej spoczywa na poszkodowanym. W praktyce oznacza to, że to poszkodowany musi udowodnić ubezpieczycielowi, że taka szkoda wystąpiła. Należy też pamiętać, że za szkodę majątkową poszkodowany może domaga się odszkodowania, którego wysokość powinna rekompensować pełen zakres strat.

Kiedy występuje szkoda majątkowa?

O szkodzie majątkowej mówi, kiedy zachodzi związek przyczynowo skutkowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą. Oznacza to, że szkoda majątkowa musi być normalnymi i naturalnym następstwem zdarzenia, które ją wywołało.

Do często występujących szkód majątkowych zalicza się: zalanie mieszkania, pożar, kradzież samochodu, podtopienia posesji.

Gdzie złość szkodę majątkową?

Szkodę majątkową należy zgłosić do swojego ubezpieczyciela. Zgłoszenie można dokonać osobiście, telefonicznie, a niekiedy również przez Internet. Należy jednak pamiętać, że w przypadku szkody majątkowej czas na jej zgłoszenie jej bardzo krótki. Terminy zawiadomienia ubezpieczyciela o konkretnym zajściu znajdują się w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU). Dobrze jest się z nimi zapoznać już na etapie podpisywania polisy i zapamiętać. Później w ferworze zdarzeń polisa może się zapodziać lub zwyczajnie zostać zniszczona przez pożar czy powódź. Standardowy czas na zgłoszenie szkody majątkowej do ubezpieczyciela wynosi 3 dni w przypadku szkody losowej, natomiast 24 godziny od momentu zauważenie kradzieży. Zwlekanie ze zgłoszeniem i niezrobienie z tego w wyznaczonych przez towarzystwo ubezpieczeniowej terminach może skutkować tym, że odszkodowania się nie otrzyma.

Jak zgłosić szkodę majątkową do ubezpieczyciela?

Telefoniczne zgłoszenie szkody to dopiero początek. Kolejnym krokiem jest przygotowanie odpowiedniej dokumentacji dowodowej. Jako dowody traktowane są przede wszystkim zdjęcia z miejsca zdarzenia. Tutaj należy pamiętać o podstawowej zasadzie, która mówi, że najpierw wykonuje się zdjęcia, a potem rozpoczyna sprzątanie po zalaniu, pożarze czy wichurze. Zdjęcia powinny dokumentować rozmiar szkód i być w miarę dokładne. Najlepiej zrobić ich dość sporo, aby potem ubezpieczyciel nie zarzucił, że coś zostało przeoczone.  Jeżeli zdarzenie widzieli świadkowie, koniecznie jest spisanie ich oświadczeń albo przynajmniej zapisanie numerów kontaktowych i danych osobowych.

Po wykonaniu dokumentacji fotograficznej ważne jest rozpoczęcie sprzątania. Z tym działaniem nie można czekać na wizytę rzeczoznawcy. Wielu ubezpieczycieli uznaje, że odkładanie sprzątania i ratowania mienia przyczynia się do celowego zwiększenia rozmiarów szkody. Takie działanie postrzegane jest negatywnie i wpływa na wysokość odszkodowania. Zanim jednak zacznie wyrzucać niesprawne sprzęty, trzeba się upewnić u ubezpieczyciela czy można to zrobić. Być może z tym będzie trzeba poczekać do wizyty rzeczoznawcy, który będzie oceniał wielkość szkód.

Jak przygotować się do oględzin szkody majątkowej?

Po przyjęciu zgłoszenia towarzystwo ubezpieczeniowe na miejsce zdarzenia przyśle rzeczoznawcze. Jego zadaniem są oględziny i wycenienie szkód. Do takiej wizyt poszkodowany powinien się odpowiednio przygotować. Przede wszystkim ważne jest zgromadzenie dokumentacji. Powinny znaleźć się w niej notatki służb, które brały udział w akcji likwidowania szkody np. straży pożarnej policji itp. Rzeczoznawca powinien otrzymać kopie sporządzonego raportu. Kolejny dokument to notatka/raport zarządcy nieruchomości, jeśli takowy jest. Jeśli szkoda majątkowa dotyczy kradzieży, konieczne jest przekazanie zaświadczenia z policji o wszczęciu dochodzenia lub jego umorzeniu. Oznacza to, że każdą kradzież należy zgłosić policji.

Przed spotkaniem z rzeczoznawcą należy także przygotować rachunki, faktury i inne dowody, które potwierdzają zakupienie rzeczy, które się utraciło. Jeżeli szkoda dotyczy np. zalania ściany, poszukaj w swoich zasobach zdjęć, które pokazują, jak wyglądało pomieszczenie przed powstaniem szkody i dołącz fotografie do dokumentacji. Dowodem są również firmy video.

Poszkodowany musi pamiętać, że im więcej dowodów przedstawi i im bardziej będą one dokładne, tym większe szanse ma na uzyskanie odszkodowania i krótszy proces likwidacji szkody. Jeżeli rzeczoznawca nie będzie miał wątpliwości co do powstania szkody, odszkodowanie będzie można wypłacić niemal natychmiast.

Ile czeka się na wypłatę odszkodowania za szkodę majątkową?

Przede wszystkim należy pamiętać, że odszkodowanie nie może zostać wypłacone przed wizytą rzeczoznawcy. Na odwiedzenie miejsca zdarzenia ma on 7 dni od daty zgłoszenia szkody. W czasie spotkania odbierze on dokumenty dowodowe, sporządzi protokół oględzin oraz dokona wyceny szkody majątkowej. Od daty wizyty rzeczoznawcy firma ubezpieczeniowa ma 30 dni na ustosunkowanie się do roszczenia poszkodowanego. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w tym czasie otrzyma się odszkodowanie, o jakie się wnioskowało. Gorzej, jeśli zgromadzone dowody nie będą dla ubezpieczyciela wystarczające i uzna on, że odszkodowanie się nie należy lub należy się w niższej formie. Wtedy ubezpieczyciel oficjalnie informuje pismem o swojej decyzji i przestawi jej powody, postawę prawną oraz informację, że poszkodowany może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Od negatywnej decyzji ubezpieczyciela lub tej, z którą poszkodowany się nie zgadza, można się odwołać. Reklamacje składa się nie piśmie i wysyła do ubezpieczyciela listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. W piśmie należy uargumentować swoje stanowisko i jeszcze raz dołączyć zgromadzone dowody. Odpowiedź na reklamację powinna przyjąć do 30 dni. Jeśli w ustawowym terminie nie dotrze ona do poszkodowanego, przyjmuje się, że ubezpieczyciel zgadza się z roszczeniami i wypłaci odszkodowanie. Ale uwaga, nie oznacza to, że odszkodowanie będzie zawsze w tej wysokości, co żąda klient. Musi ono być adekwatne do powstałej szkody, oznacza to, że za zalane panele nie dostanie się 200 tysięcy.

Odwołanie od reklamacji firmy ubezpieczeniowej

Jeśli  reklamacji nie zostaną uwzględnione przez towarzystwo ubezpieczeniowe, po pomoc w rozstrzygnięciu sporu można zwrócić się do Rzecznika Finansowego. Jest to jedna z dróg polubownego rozwiązania sporu, która opiera się na negocjacjach i mediacjach z towarzystwem ubezpieczeniowym. Opłata za pomoc Rzecznika Finansowego wynosi 50 zł. Rzecznik pracę rozpoczyna po jej uiszczeniu oraz otrzymaniu kompletu akt sprawy.

A jeśli nie rzecznik…? Postępowanie sądowe  zakresie nieprzyznanego odszkodowania z ubezpieczenia za szkody majątkowe

Jeśli mediacje prowadzone przez Rzecznika Finansowego nie powiodą się, poszkodowany może wystąpić z pozwem sądowym. Sprawa opiera się na prawie cywilnym. Wejście na drogę sądową wiąże się z przygotowaniem pozwu oraz procesem. Nie zawsze jednak takie rozwiązanie jest dobre. Nie jest ono polecane w przypadku, jeżeli rozmiar szkód majątkowych jest niewielki. Odszkodowanie za kradzież średniej klasy telefonu komórkowego może nie być warte rozpoczynania batalii sądowej, szczególnie jeśli  prowadzenie procesu chce się powierzyć kancelarii prawnej.

Szkody majątkowe – czy warto ubezpieczać się w zakresie szkód majątkowych?

Szkody majątkowe nierzadko są dramatem wielu rodzin. Zerwane dachy, zalania i powodzie, pożary, które niszczą całe nieruchomości, wszystko to podlega pod szkodę majątkową. Niestety jak pokazuje praktyka, osoby, które doświadczyły takich sytuacji, nie zawsze mogą liczyć na wypłatę pieniędzy z ubezpieczenia lub też dostają tylko niewielki procent sumy, która pozwoli im na naprawienie wynikłych szkód. Czytając i słuchając takich historii, wiele osób zastanawia się, czy płacenie składek na ubezpieczenie ma sens i faktycznie pomoże w kryzysowej i trudnej sytuacji,  czy też lepiej, zamiast płacić firmom ubezpieczeniowym odkładać pieniądze na czarną godzinę. Czy faktycznie nie warto się ubezpieczać?  Odpowiadając na to pytanie, trzeba wiedzieć, że żadne ubezpieczenie nie ochroni nas przed negatywnymi zdarzeniami, może jedynie pomoc złagodzić ich skutki. Kolejną kwestią, która pomoże odpowiedzieć sobie na to pytanie, jest fakt, że nie sztuka jest się ubezpieczyć. Dziś polisę może wykupić każdy, co więcej, może obejmować one zupełnie absurdalne rzeczy. Aby ubezpieczenie faktycznie nas chroniło, konieczne jest mądre dobranie ubezpieczenia oraz jego kwoty. Powinna ona zagwarantować nam ewentualnej pokrycie szkód, które mogą wystąpić. Dobrze jest też przejrzeć jego ogólne warunki, nie warto bowiem płacić za rzeczy, które raczej na pewno nam się nie przytrafia, a jednocześnie pomijać tych, które są realnym zagrożeniem. Rozsądek i czytanie umów pozwala na uniknięcie słynnego powiedzenia mądry Polak po szkodzie.

 

Pozew o odszkodowanie – proces z ubezpieczycielem, który odmawia wypłaty lub zaniża odszkodowanie

0

Zaniżona kwota odszkodowań to powszechny problem wśród osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych lub też innych niebezpiecznych dla zdrowia i życia zdarzeniach. Otrzymując decyzje od ubezpieczyciela, wiele osób zastanawia się, czemu taką niską kwotę rekompensaty im przyznano, potem rodzi się w nich chęć walki i zaczynają szukać sposobów na to, aby ją toczyć. W Internecie można znaleźć wiele porad na ten temat. Niewątpliwe na początek zalecana jest i konieczna ścieżka reklamacyjna. Jest ona pozasądową metodą rozwiązywania sporów z ubezpieczycielem. Opiera się na napisaniu pisma reklamacyjnego, które uwzględnia stanowisko poszkodowanego i przytoczenie argumentów, mówiących o tym, dlaczego nie zgadza się z decyzją zaniżająca świadczenie. Takich odwołań może być dwa. Ale co dalej? Jak powinien zachować się poszkodowany, jeśli towarzystwo ubezpieczeniowe będzie obstawać przy swoim i nie będzie zgadzało się na wypłacenie całość kwoty odszkodowania? Zobacz, jakie są dalsze kroki, w tym, jak przygotować pozew sądowy o odszkodowanie.

Kroki odwoławcze od negatywnej decyzji ubezpieczyciela

Po zakończeniu wcześniej wspomnianej ścieżki reklamacyjnej osoba poszkodowana, która nie zgadza się z decyzją firmy ubezpieczeniowej, może skierować swoją sprawę do Rzecznika Finansowego. Jest on insynuacją, która przebada sprawę i jeśli wyryje nieprawidłowości rozpoczęcie procedurę skargową u ubezpieczyciela. Procedura ta w dużej mierze opiera się na negocjacjach i mediacjach pomiędzy dwoma stronami sporu. Rzecznik Finansowy pełni tutaj rolę neutralnego obserwatora. Należy jednak wspomnieć, że chociaż stanowisko rzecznika i jego włączenie się do sprawy czasem pomaga, to nie zawsze tak jest. Firmy ubezpieczeniowe nie są zobligowane do tego, aby pod uwagę brać jego stanowisko. Formułowane przez niego wnioski traktują jedynie jako zalecenia. Oznacza to, że nawet jeśli Rzecznik Finansowy przyzna rację poszkodowanemu, to firma ubezpieczeniowa może się nie przychylić o jego stanowiska i dalej nie wypłacić całości odszkodowania. Jeśli więc postępowanie skargowe u Rzecznika zawiedzie, poszkodowanemu nie pozostaje nic innego jak opuścić sprawę lub udać się do sądu.

Pisać czy nie pisać pozew przeciwko firmie ubezpieczeniowej?

Wyczerpujące pozasądową ścieżkę dochodzenia odszkodowania wiele osób zastanawia się, czy jest sens pisać pozew sądowy o odszkodowanie i ile to tak naprawdę kosztuje. Duża część z tych osób, która tylko rozważa wejście na ścieżkę sądową, z niej rezygnuje. Przerażaj ich koszty sprawy, zawiłe przepisy prawa cywilnego i ubezpieczeniowego, czas, jaki trzeba poświęcić na proces, niepewność wygranej oraz nieznajomość procedur sądowych. Co więcej, niemal pewne jest, że firmę ubezpieczeniową będzie reprezentowała dobra kancelaria prawna, a to oznacza, że aby mieć szanse na wygraną też trzeba wynająć prawnika, a to kosztuje. Trzeba jednak pamiętać, że orzecznictwo sądowe jest nader przychylne poszkodowanym. W dużym odsetku spraw sądy orzekają na korzyści poszkodowanych i zasadzają o wiele wyższe kwoty zadośćuczynienia i odszkodowania niż te, które są proponowane przez ubezpieczycieli. Dodatkowo pozew o odszkodowanie można napisać samemu, nie jest to wcale takie trudne, korzystają np. z pomocy pozarządowych organizacji wspierających konsumentów. Decydując się jednak na samodzielne napisanie pozwu przeciwko firmie ubezpieczeniowej, trzeba pamiętać o kilku istotnych kwestiach.

Ile kosztuje napisanie pozwu o odszkodowanie?

Gdybyś jednak chciał powierzyć napisanie pozwu kancelarii prawnej lub firmie odszkodowawczej musisz wiedzieć, że koszt nie jest wcale taki wysoki, jak powszechnie się uważa. Średnio wynosi on od 100 do 300 zł, w zależności od skomplikowania sprawy oraz zgromadzonych w niej dowodów. Z pomocy profesjonalnego adwokata warto skorzystać m.in. wtedy, gdy sprawa jest wielowątkowa lub odszkodowanie bardzo wysokie.

W jakim terminie należy złożyć pozew o odszkodowanie przeciwko ubezpieczycielowi?

Przede wszystkim chcąc założyć firmie ubezpieczeniowej sprawę sądową o zaniżanie kwoty ubezpieczenia, należy pamiętać o obowiązujących terminach. Składając pozew, nawet dzień po ustawowym terminie, będzie skutkowało tym, że sprawa będzie przedawniona i walka o roszczenie nie będzie możliwa. Terminy występowania z roszczeniami są ściśle określone przez prawo i różnorodne dla konkretnych szkód. Zasadniczo, jeśli składa się pozew o odszkodowanie z ubezpieczenia OC sprawcy, ma się na to 3 lata od dnia, w którym dowiedziało się o szkodzie. Przy wypadkach komunikacyjnych termin ten obowiązuje zazwyczaj od dnia zdarzenia, bo wtedy poszkodowany dowiaduje się o szkodzie. Jednak o szkodzie można dowiedzieć się z opóźnieniem, np. gdy sąsiad zalał poszkodowanemu mieszkania, a ten akurat przebywał na miesięcznych wakacjach. Wtedy to termin 3 lat liczony jest od dnia, w którym dowiedział się o zalaniu, jednak nie może on przekroczyć 10 lat od  szkody.

Co musi zawierać pozew przeciwko firmie ubezpieczeniowej?

Wniosek pozwu o odszkodowanie można pobrać ze strony internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości lub też otrzymać w kancelarii sądu. Pozew można też napisać samodzielnie na czystej kartce, nie posiłkując się wzorem Ministerstwa Sprawiedliwości. Wtedy to ważne jest, aby pismo zawierało konkretne dane i informacje. Na samej górze należy napisać, do jakiego sądu się zwraca, ważne jest tutaj jego oznaczenie. Poszkodowany musi podać się imię i nazwisko, PESEL, numer i serie dowodu osobistego oraz adresy: zamieszkania i do korespondencji. Następnie należy konkretnie napisać, czego poszkodowany się domaga i dlaczego, omawiając w tym miejscu dołączone do pozwu dowody rzeczowe i dokumentację, mówiącą o powstałej szkodzie.

Przykładowymi dowodami może być np. polisa ubezpieczeniowa, zaświadczenie z policji, oświadczenie o winie sprawy,  wycena przeprowadzona przez niezależnego rzeczoznawcę, dokumentacja fotograficzna szkód, odmowna decyzja ubezpieczyciela, relacje świadków, nagrania z monitoringu. Im więcej dowodów się zgromadzi, tym lepiej dla osoby poszkodowanej.

Kolejnym obowiązkowym punktem pozwu jest wskazanie wartości sporu, czyli sumy odszkodowania, o jaką ubiega się poszkodowany. W tym punkcie można też zaznaczyć, że będzie on domagał się ustawowych odsetek. Na koniec trzeba sporządzić listę składanych załączników.

Do pozwu o odszkodowanie można dołączyć również liczne wnioski np. o wezwaniu na rozprawę wskazanych w dokumencie świadków, o dokonanie oględzin, powołanie biegłych, polecenie dostarczenie konkretnych dokumentów, natychmiastowej wykonalności wyroku, zwolnienia z kosztów sądowych, dostarczenia na rozprawę dokumentów znajdujących się w sądach, urzędach lub u osób trzecich.

Kto może pomóc w bezpłatnym napisaniu pozwu sądowego?

Poszkodowany, który chciałby uzyskać bezpłatną pomoc  przy samodzielnym opracowywaniu pozwu przeciwko ubezpieczycielowi, może zwrócić się do miejskiego lub powiatowego Rzecznika Konsumentów.

Jak złożyć pozew sądowy przeciwko ubezpieczycielowi?

Pozew należy złożyć we właściwym dla zamieszkania pozwanego lub dla siedziby zakładu ubezpieczeń sądzie rejonowym (lub okręgowym, jeżeli wartość sporu przekracza 75 tys. zł) w dwóch egzemplarzach (jeden zostanie doręczony pozwanemu, czyli firmie ubezpieczeniowej). Każdy składany egzemplarz musi być podpisana oraz zawierać kserokopie wszystkich dołączonych dokumentów. W imieniu małoletniego lub osoby ubezwłasnowolnionej pozew składają rodzice, lub opiekunowie. Należy zaznaczyć, że jeśli swój pozew poszkodowany skieruje do błędnego sądu, to sąd ma obowiązek we własnym zakresie przenieść go do tego właściwego i poinformować o tym pozywającego.

Ile kosztuje proces sądowy z ubezpieczycielem?

O kosztach procesu sądowego mówimy już od samego początku. Składając pozew w kancelarii sądowej, poszkodowany zobowiązany jest do umieszczenia tzw. opłaty od pozwu. W przypadku spraw ubezpieczeniowych wynosi ona 5% wartości sporu, czyli odszkodowania, o jakie się wnioskuje. Nie możne one jednak być mniejsza niż 30 zł i większa niż 100 tys. zł. W przypadku, gdy poszkodowanego nie stać na opłacenie opłaty sądowej powinien on złożyć pozew nieopłacony, ale z założonym wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych. We wniosku należy opisać sytuację majątkową i przedstawić dokumenty, które ją obrazują, np. umowę o pracę czy odcinki renty.

Kolejne koszty wiążą się z samym procesem. Tutaj należy liczyć się z opłaceniem powoływanych biegłych, którzy będą orzekać w sprawie. Zazwyczaj ten koszt, przynajmniej na początku ponosi poszkodowany. Kolejnym wydatkiem jest adwokat, jeśli zdecyduje się go zatrudnić. Jego honorarium bardzo często jest ustalonym procentem od wywalczonego odszkodowania, może jednak być też stałą sumą. Wszystko zależy od wewnętrznych ustaleń. W przypadku procentowego wynagrodzenia średnio wynosi ono ok. 25% z przyznanego odszkodowania.

Wszystkie koszty procesu, w tym również wynagrodzenie kancelarii adwokackiej strony przeciwnej ponosi strona przegrana. Oznacza to, że jeśli poszkodowany wygra proces, to sędzia nakaże firmie ubezpieczeniowej zwrócić opłatę za złożenie pozwu, koszty wydane na biegłych oraz na prawnika. Działa to niestety też w drugą stronę. Jeśli więc przegra się proces, należy liczyć się z poniesieniem całości kosztów rozprawy, które mogą być niemałe.

Uproszczone postępowanie cywilne

Jeśli poszkodowany wnioskuje o kwotę odszkodowania niższą niż 10 tysięcy zł, może on zdecydować się na uproszczone postępowanie cywilne. Wówczas pozew należy napisać na wzorze urzędowym, dostępnym na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Przy składaniu pozwu także należy go opłacić, ale kwoty są z góry ustalone i stałe. Za odszkodowanie do 2 tys. zł opłata wynosi 30 zł, od 3-5 tys. zł 100 zł, od 5- tys. zł 250 zł, a ponad 7,5 tys. zł 300 zł.

Wygrana batalia sądową z firmą ubezpieczeniową wielu poszkodowanych przynosi realne pieniądze ze wypłacanych świadczeń. Większość wyroków jest przychylnych osobom poszkodowanym, jednak nie należy nastawiać się na to, że sprawę zawsze się wygra. Liczą się tutaj bezsporne dowody i udowodniona wina sprawcy.

 

Wypadek podczas pracy. Czy należy mi się odszkodowanie i jak się o nie starać?

0

Wypadki przy pracy to zdarzenia, które wydarzają się i w miejscu wypełniania obowiązków wynikających ze stosunku pracy i poza nim np. w podróży służbowej czy drodze do/z pracy do domu. Rok rocznie ulega im ok. 90 tysięcy Polaków. Wbrew powszechnym wyobrażeniom wypadki przy pracy nie zdarzają się tylko osobom pracującym na budowach, w branży górniczej czy elektryczne, chociaż faktem jest, że to oni najczęściej się z nimi zmagają. Wypadki mogą zdarzyć się również tym, którzy na co dzień siedzą za przysłowiowym biurkiem. Te poważne mogą spowodować śmierć poszkodowanego lub poważny uszczerbek na zdrowiu. Jednak nawet kiedy wypadek nie był groźny i nie wpłyną znacząco na całe dalsze życie poszkodowanego, to za uczestnictwo w nim można uzyskać odszkodowanie. Sprawdź, kiedy należy się odszkodowanie za wypadek przy pracy i na jakich zasadach można je otrzymać.

Czym jest wypadek przy pracy?

Zanim przejdziemy do omawiania świadczeń, jakie może otrzymać poszkodowany w wyniku wypadku przy pracy, dobrze jest dowiedzieć się, czym tak naprawdę jest to zdarzenie. Definicję wypadku przy pracy można znaleźć w ustawie o ubezpieczeniach społecznych z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych z dnia 30 października 2002 roku. Artykuł 3 tej ustawy mówi, że wypadek przy pracy jest wydarzeniem nagłym wywołanym przez zewnętrzną, niezależną od pracownika przyczynę. Aby zdarzenie mogło zostać zakwalifikowane, jako wypadek przy pracy musi się wydarzyć:

  • W czasie lub w związku z pełnionymi przez pracownika obowiązkami wynikającymi z umowy o pracę, lub tymi zleconymi przez pracodawcę,
  • W czasie lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet jeśli nie będą one wykonywane z jego polecenia,
  • W czasie, gdy pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy np. w drodze do i z pracy,
  • W trakcie podroży służbowych,
  • Podczas szkolenia w zakresie powszechnej samoobrony,
  • Podczas wykonywania zadań, które zostały zlecone przez działające na terenie firmy organizacje związkowe.

Dodatkowo wypadki przy pracy dzielimy na: śmiertelne (gdy w wyniku zdarzenia lub jego następstwie poszkodowany traci życie do 6 miesięcy od wydarzenia), ciężkie (kiedy poszkodowany traci zdolność do dalszej pracy), lekkie (kiedy poszkodowany odzyska zdrowie w okresie 28 dni od daty zdarzenia), zbiorowe (kiedy wypadkowi w wyniku tego samego zdarzenia uległy co najmniej 2 osoby).

Świadczenia po wypadku przy pracy – na jakie odszkodowanie może liczyć poszkodowany?

Osoba poszkodowana w wypadku przy pracy może liczyć na różnego typu świadczenia finansowe. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że są one w pierwszej kolejności wypłacana z Zakładu ubezpieczeń Społecznych. Dopiero kiedy te świadczenia nie pokrywają w całości ponoszonych kosztów na leczenie, poszkodowany może wystąpić z sądowym wnioskiem o przyznanie rekompensaty od pracodawcy.

Świadczenia od pracodawcy mają więc charakteru uzupełniający i mogą być wypłacone tylko po zakończeniu procedury odszkodowawczej w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Nie mniej jednak poszkodowany w wyniku wypadku przy pracy może ubiegać się o:

  • Zasiłek chorobowy, którego kwota będzie wynosić tyle ile otrzymywana przed zdarzeniem pensja brutto,
  • Świadczenie rehabilitacyjne, również w wysokości pensji brutto,
  • Zasiłek wyrównawczy, przysługuje on pracowników, gdy w wyniku stałego lub okresowego uszczerbku na zdrowiu jego dochody ulegają obniżeniu,
  • Jednorazowe odszkodowanie wypłacane w wyniku stałego lub długoterminowego uszczerbku na zdrowiu,
  • Jednorazowe odszkodowanie dla rodziny i najbliższych wypłacane w przypadku, gdy poszkodowany w wyniku wypadku przy pracy poniósł śmierć,
  • Rentę z tytułu niezdolności do pracy, świadczenie to przysługuje pracownikowi, który w wyniku wypadku utracił możliwość podjęcia pracy zarobkowej,
  • Rentę szkoleniową, świadczenie przysługuje poszkodowanemu, który nie jest zdolny do wykonywania dotychczasowej pracy i zmuszony jest do przekwalifikowania się ze względu na stan zdrowia, orzeczenie o niezdolności wykonywania dotychczasowego zawodu wydaje komisja lekarska,
  • Rentę rodzinną, przysługuje ona rodzinie ubezpieczonego pracownika, który w następstwie wypadku przy pracy poniósł śmierć,
  • Dodatek do renty rodzinnej, świadczenie to przysługuje osobie, która straciła oboje rodziców w wypadku,
  • Dodatek pielęgnacyjny, wypłacany wraz z rentą z ubezpieczenia wypadkowego jako dodatek,
  • Pokrycie kosztów leczenia,
  • Odszkodowanie od pracodawcy za utratę lub uszkodzenie rzeczy własnych, które uległy zniszczeniu lub uszkodzeniu w wyniku wypadku.

W jakich sytuacjach wypłacane są świadczenia po wypadku przy pracy?

Świadczenia finansowe po wypadku przy pracy wypłacone są pracownikom zatrudnionym na umowę o pracę i którzy ulegli wypadkowi w sposób niezamierzony i nie ze swojej winy. Oznacza to, że odszkodowania za wypadek przy pracy nie otrzyma osoba, której zostanie udowodnione, że umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa doprowadziła do zdarzenia, która naruszyła przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy obowiązujące w zakładzie i w ogólnie obowiązujących przepisach prawa. Do odszkodowania nie ma również prawa osoba, która wypadkowi uległa będąc pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Wypadek przy pracy pracownika na umowie cywilnoprawnej?

O odszkodowanie za wypadek przy pracy mogą starać się też osoby, które obowiązki zawodowe wykonywały w oparciu o umowy cywilno prawne. Należy jednak zaznaczyć, że proces ten może być trudniejszy i bardziej czasochłonnych.

Jak starać się o odszkodowanie za wypadek przy pracy?

Pierwszym krokiem uzyskiwania odszkodowania za wypadek przy pracy jest poinformowanie pracodawcy o całym zajściu, jeśli stan zdrowia poszkodowanego na to pozwala. Pracodawca zobowiązany jest w tym zakresie udzielić pierwszej pomocy osobie poszkodowanej,  następnie powołać komisją powypadkową złożoną z inspektora pracy i specjalisty BHP. Komisja ta zobligowana jest do przedstawienia w ciągu 14 dni protokołu powypadkowego ustalającego przebieg zdarzenia oraz przyczyny powstawania wypadku przy pracy np. niesprawną maszynę. Sam poszkodowany ma wgląd do przygotowanego dokumentu i może zgłaszać do niego uwagi. Jest on o tyle ważny, że stanowi jedną z podstaw do ubiegania się o odszkodowanie za wypadek przy pracy. Oprócz protokołu powypadkowego ważnymi dokumentami są te medyczne, które potwierdzają urazy i proces leczenia poszkodowanego pracownika.

Wszystkie te dokumenty należy zgromadzić i wraz z wnioskiem o odszkodowanie złożyć do Zakładu ubezpieczeń Społecznych. Instytucja ta będzie wymagała dostarczenia m.in.

  • Wniosku określającego, o jaki rodzaj świadczenia ubiega się poszkodowany,
  • Danych identyfikacyjnych płatnika składek, czyli pracodawcy,
  • Danych ubezpieczonego, czyli poszkodowanego pracownika,
  • Sporządzonego przez komisję wypadkową protokołu lub karty wypadku,
  • Aktualnego zaświadczenia o stanie zdrowia wydanego przez lekarza,
  • Karty informacyjnej z udzielenia pierwszej pomocy
  • Informacji o przebytym szkoleniu BHP,
  • Oświadczenia osoby, której poszkodowany zgłosił wypadek przy pracy.

ZUS może również poprosić o uzupełnienie dokumentacji o dane dotyczące zawartej z pracodawcą umowy, a w przypadku wypadku komunikacyjnego np. potrącenia przez samochód w drodze do pracy informacji na temat sprawcy wypadku, które będą potwierdzone przez policję.

O pomoc w uzupełnieniu dokumentów można poprosić prawnika oddziału ZUS, w którym składa się wniosek. Jeśli okaże się on niekompletny, instytucja ma obowiązek poinformować o tym poszkodowanego, a on może uzupełnić złożone dokumenty.

Wysokość odszkodowania za wypadek przy pracy

Wysokość odszkodowania za wypadek przy pracy uzależniona jest od powstałego uszczerbku na zdrowiu. Najważniejsze przy ustalaniu wysokość świadczenie będzie to czy pracownik całkowicie utracił możliwość powrotu do pracy, czy też jego obrażenia są czasowe. O stopniu uszczerbku na zdrowiu oraz tym, czy jest on czasowy, czy stały każdorazowo decyzje powoływana komisja lekarska. Zgodnie z przepisami prawa jednorazowe odszkodowanie za wypadek przy pracy wynosi 20% przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku powstałego na zdrowiu poszkodowanego. W okresie leczenia oraz rehabilitacji osobie poszkodowanej w wyniku wypadku przy pracy przysługuje także zasiłek chorobowy w wysokości 100% wynagrodzenia. Jest on wypłacany przez pierwsze 182 dni dochodzenia do zdrowia, jeśli po tym czasie poszkodowany nadal potrzebuje rehabilitacji, może on wystąpić o świadczenie rehabilitacyjne, które wypłacane jest przez kolejne 12 miesięcy.

Terminy wypłaty odszkodowania za wypadek przy pracy

Terminy wypłaty odszkodowania za wypadek przy pracy przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych określane są przez przepisy prawa. Mówi o nich rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długoterminowym uszczerbku na zdrowiu. Zgodnie z nim odszkodowanie za wypadek przy pracy winno być wypłacone przez ZUS w terminie do 14 dni od otrzymania przez instytucję orzeczenia komisji lekarskiej i pozostałej dokumentacji wypadku.

Odszkodowanie za wypadek przy pracy od pracodawcy

Jeśli po pozytywnym rozpatrzeniu wnioski przez ZUS okaże się, że przyznane świadczenie nie pokrywa w całości kosztów leczenia i rehabilitacji poszkodowany pracownik może wystąpić z roszczeniem finansowym  do pracodawcy. Jest to możliwe na podstawie przepisów wynikających z Kodeksu Cywilnego. Mówią one, że pracownik doznający uszczerbku na zdrowiu lub rozstroju zdrowia ma prawo ubiegać się o rekompensatę od pracodawcy. Dzieje się tak wtedy, gdy to pracodawca jest winny wypadkowi. Odszkodowanie dla pracownika wypłacane jest z polisy OC wykupionej przez przedsiębiorcę lub z jego majątku własnego.

Osoby poszkodowane w wypadku przy pracy przede wszystkim powinny skupić się na tym, aby jak najszybciej przekazać informacje o zdarzeniu pracodawcy lub innej osobie decyzyjnej w firmie oraz zadbać o własne zdrowie. Czynności, które mają wyjaśnić okoliczności zdarzenia, zobowiązany jest podjąć pracodawca, który zobligowany jest do dbania o bezpieczeństwo swoich pracowników. Dopiero po powrocie do zdrowia i wyjściu z pierwszego szoku  można wystąpić o odszkodowanie po wypadku przy pracy.

 

ZOBACZ TEŻ